Zimno... ale mimo to dziś trochę poszalałam z psami :)
Moje dziewczynki- Elza i Sara- uwielbiają grać w piłkę, a więc trochę się rozruszałyśmy i zrobiło się cieplutko :)
Dziaduszek Dżekuś nie miał ochoty na wygłupy... Zjadł ciepłe jedzonko, posiedział troszkę w słońcu i uwalił się w budzie na podusiach... Źle znosi mrozy... ale daje radę mora kochana <3
I już pędzi ubrudzić mnie noskiem w ryżu :)
Z Elzą poszłam nakarmić królika i gołębie.
Pani inspektor bacznie obserwuje co robię :)
A tak na prawdę to chyba zakochała się w MaJce -królik :) Bo odciągnąć ją od wybiegu, gdzie MaJa biega jest ciężko...
A oto i MaJa:
A MaJi towarzyszą także gołąbki :)
A w domu... hmmm... szkraby trochę się pobawiły, trochę pospały :)
Urocze jak zawsze <3
Ogólnie jak przyszli goście, to bardzo ostrożnie podglądały co się dzieje i czemu tak głośno. Ale z czasem szybko sie przyzwyczaiły i rozbrykały :) Śmigały głównie w tunelu :)
Później zasypiały sobie w objęciach:
:)
Dwaj cudni chłopcy <3
I Alanek mówiący, że na dziś dość zdjęć:
A na koniec jeszcze Łoś i Śnieżynka:
Zdjęcie strasznie liche, bo z telefonu... :(
Do jutra :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.