Jesteśmy zwykłą rodziną :) z wieloma szalonymi pasjami :)
Przede wszystkim kochamy zwierzaki :) Fakt to niepodważalny :)
Dlatego mieszka z nami 7 kotów norweskich leśnych, domowy dachowiec Maniek i trzy wolno-chodzące kocie Pannice :) Towarzystwa dotrzymują im 3 zwariowane psy, konie, królik i ptaki ozdobne :)
Pomysł robienia własnych zabawek dla kotów był już dawno... ale... jakoś tak musiał sobie dojrzeć w naszych głowach :)
No to po kolei :)
Ja (Malwina) to taki szałaput... najpierw robię, później myślę :) Z reguły jestem siłą napędową wszystkiego :) I jak wszystko idzie dobrze to jestem ta "fajna", a jak coś się wali to jestem ta "bee" :) Ale tak to już jest :)
Nade wszystko kocham mój zwierzyniec :) I wiem, że jest to miłość szczęśliwa bo wzajemna :)
Koty i konie to miłości me największe :) Nie wyobrażam sobie życia bez nich :) Uwielbiam wracać zmęczona ze stajni po dniu spędzonym na pracy z końmi, albo końmi i dziećmi :) Do domu gdzie czekają moje kocie miziaki ;) nic piękniejszego :) I to właśnie wizja mojego życia :)
Milena- moja siostra - moje przeciwieństwo :) i czasami mój hamulec :) Najpierw myśli, wymienia plusy i minusy i dopiero decyduje.Stara się być tą rozsądniejszą, choć czasami... zdarza jej się dać się ponieść :)
Pilna studentka :) Jak dobrze pójdzie w przyszłości Pani doktor :) Aktualnie zawalana nauką, więc czasami trzeba dać jej fory z odbieraniem telefonów i wywiązywaniem się z terminów :) ale to stan miejmy nadzieję przejściowy :P
Tak jak i ja kocha nasze koty, choć czasami marudzi że tu kłaki, sierść , że tu coś pogryzły a tu jej jakieś papiery pogniotły. Ale na dobrą sprawę też nie wyobraża sobie domu bez nich.
Konie też niby ją złoszczą jak łobuzują.... a nasz Rysio potrafi.... :) a to wyjdzie z boksu razem z drzwiami, a to zje 2 worki owsa, albo wygryzie dziurę w drewnie, albo obgryzie kołka :) Ale nie potrafi się długo na nie złościć, w sumie jak każdy z nas :)
W sumie konie i koty to dwie pasje które nas jako siostry do siebie zbliżyły :) Wspólne wyjazdy na wystawy z kotami :) Wspólnie spędzony czas na końskim grzbiecie, albo zwyczajnie na stajni ;) To w sumie doprowadziło do powstania naszej małej stajni :) Stajni Bella ;) i wspólnej pracy z dzieciakami :)
Tata... oh ten tata :) To ten który niby się nie interesuje... niby :) przynajmniej na początku :) Nasze pomysły zawsze wysłucha... ale... nie za dużo mówi :) Czeka biernie na rozwój sytuacji :) ale jak jednak zdecydujemy się działać to... :) jest to pierwsza osoba która nam pomoże :) Ten który nie chciał nigdy kota w domu... a teraz ma swoją Amelcię :) która owinęla go sobie wokół pazura :) Ten który bał się koni :) A teraz.... kupuje marchewki dla Rysia :) karmi, sprząta i głaszcze, choć jeszcze jeździć nie chce :) ale to też pewnie kwestia czasu :)
Psy i ptaszory to głównie jego zajęcia :) Choć wyszukiwanie nowych ptasich podopiecznych pozostawia mi :) Tata to taki uroczy, kochany człowieczek z którym zawsze da się dogadać :)
Mama... to ta która jest u nas głosem rozsądku i z reguły głosem na NIE :) To człek którego z reguły trzeba postawić przed faktem dokonanym :) a już po fakcie.... odnajduje plusy :) Czasami chcąc znać minusy naszego pomysłu wystarczy rzucić temat przy mamie :) I choć nam tego nie mówi, to dumna z nas jest :) I my to wiemy :) Cieszy się razem z nami, martwi się za nas wszystkich razem wziętych :) ale taka już jest :)
Kota nie chciała... za nic na świecie... a teraz... teraz uwielbia odchowywać kociaki :) siedzi przy kojcu godzinami :) Konie.... no tu jeszcze zostało nam trochę pracy :) bo choć akceptuje że są to stara się je omijać :) Woli swój ogródek i kwiatki, które raz jej rosną a raz nie ;) domowe na pewno nie są jej mocną stroną ;)
Rodzice mimo że często się na nas i nasze pomysły złoszczą, mimo że.... nie zawsze robimy to co by chcieli... i wybieramy trochę inaczej niż oni by wybrali... to... można na nich liczyć :) Jak już przeboleją to pomagają, podpowiadają i wspierają :) Martwią się czasami potrzebnie a czasami niepotrzebnie, ale... taka już chyba ich rola :)
Babcia... mówiąc o nas :) jej nie można pominąć :) Spędza u nas dużo czasu ;) Jest tą którą najlepiej zapamiętują odwiedzające nas osoby :) to ta która nawet jak nie chcesz przyniesie obiad czy ciasto :)
Przez tatę często zwana żartobliwie "Babką" jak w "świat według kiepskich" - odgryza się wtedy Ferdkiem :) Ona ma odpowiedź na wszystko :) Tak jak mama na nasze pomysły zawsze reaguje sceptycznie :) ale jak wie że nic z tym nie zrobi to pozostaje jej kibicować i wspierać :)
Wszyscy lubimy ten nasz dom wariatów, w którym czasami drzwi się nie zamykają :) Jedni przychodzą, drudzy wychodzą, do innych goście przychodzą :) Non stop coś się dzieje :)
Ale wszyscy też niepodważalnie kochamy wodę, morze, zachody słońca i ... wypoczynek na świeżym powietrzu :)
Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony poświęconej naszej hodowli kotów - mikomal*PL