14 kwietnia 2012

Moje kochane :)

Moje futra nadal trochę jakby stęsknione...
i... zadowolone z całodobowej obecności :) 

Maniek dziś nie odpuszczał mnie prawie przez cały dzień :) 
Mój staruszek kochany :) 
Choć oczywiście nie mogło zabraknąć wszędobylskiego Antka na moim brzuchu :) 
A później zazdrosnej Amelki <3 






Amelcia jednak doszła do wniosku, że popilnuje mnie z krzesełka, które stoi tuż obok :) 





<3<3<3 

Ale krzesełko było także okupowane przez Antka, który bardzo dostojnie się na nim prezentował :)


albo śmiesznie :)


Jęzorek kochany :) 


Ciotka Duśka pilnowała nas z biurka, a więc także wszystko miała na oku :) 



A Arielka na zamówienie pewnej ciotki miała dziś małą "sesję" :) 











Arielka długo szuka swojego miejsca na ziemi...
ma pecha bo jak już się trafi ktoś konkretny... to niestety... ale zawsze jest jakieś ale...
może tym razem .... 
Najważniejsze, żeby domek był kochający, dbający i... niezwykły tak jak ona :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.