28 listopada 2013

Pożegnanie....

18-nastego listopada pożegnaliśmy Bruna....
To pierwsze dorosłe mikomalątko, które odeszło za Tęczowy Most....
Niestety... po przewiezieniu go do naszej lecznicy.... nasi lekarze stwierdzili, że jedyne co możemy zrobić to pomóc mu odejść w spokoju....
Wspólnie z Olą zdecydowałyśmy się na uśpienie....
Żalu do warszawskiego weterynarza, smutku i wylanych łez nie da się opisać...
a więc napiszę tylko jeszcze:
"Biegaj za Tęczowym Mostem szczęśliwy..."
A Oli mogę jeszcze raz podziękować za opiekę nad Kazikiem....
 
 
Pozostał żal, smutek.... no i wspomnienia....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.