Zaczniemy od... maluchów :)
Dobry dzień do współpracy, chyba po raz pierwszy miał Cezar :)
A więc oto on:
a Chester wygodnie spał na stole....
po czym ze zdziwieniem:
- Jak to tu nie wolno?
- no dobra... poducha też może być :)
Czesia, czyli prawie bliźniaczka Chesterka :)
i Czu-czu :)
Czu-czaku jest identyczny jak nasza Blaneczka i jak Albercik z pierwszego miotu :)
Cudne!
A jak już mowa o Blance to... :)
Blaneczka po woli pakuje swoją walizeczkę i szykuje się do wyjazdu do Niemiec...
eh... będzie nam jej brakować, bo to cudna dziewczyna :)
Z Gabi :)
I widać nasz koci bałagan :) no ale... :)
Jedyne zdjęcie na które załapał się Czesiek :)
I jeszcze Gabryśka :)
No i mój Miś :)
Tato B i C mikomalątek :)
A prawdopodobnie także D :) :) :)
Największy miziak u nas :)
Kot którego nie da się nie kochać :)
Sypia ze mną w łóżku :)
Zawsze dumnie wita gości z ogonem w górze :)
po chwili obserwacji daje brzuchol do miziania :)
Czego można chcieć więcej?
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.