21 stycznia 2013

Diducha - kastratką :)

Nasza kochana Diducha została szczęśliwą kastratką :)
Plany co do niej były troszkę inne, ale matka natura zdecydowała inaczej....
A dla nas najważniejsze było, aby żyła, była zdrowa i szczęśliwa :)
Tak więc mamy pierwszego norweskiego kastrata :) 



Ma cudne czerwone ubranko :)
A za uratowanie życia dziękuje dr. Maciejowi Bartolikowi z lecznicy Kalinowa! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.